Co działo się w Żorach podczas surowej zimy 86 lat temu? [HISTORIA]
W okresie gorącego lata pragnęlibyśmy przybliżyć czytelnikom kilka informacji o tym, czym żyło żorskie społeczeństwo podczas surowej zimy w 1937 r., na podstawie wybranych tekstów Gazety Żorskiej.
Wspólny obchód powstania styczniowego
Początek roku przywodzi na myśl powstanie wszczęte w tej właśnie porze. Niespełna 90 lat temu było jeszcze żywsze w pamięci zbiorowej. Okres czasu umożliwiał wtedy wsłuchanie się w relacje z pierwszej ręki osób bezpośrednio zaangażowanych w działania powstańcze. W celu uczczenia 74. rocznicy powstania styczniowego w żorskiej świetlicy odbyło się uroczyste zebranie wszystkich organizacji powstałych w czasie walk o niepodległość Polski. Przybyłych powitał były komendant Polskiej Organizacji Wojskowej (POW) na terenie Żor i okolic – Józef Wyrobek. Następnie Damian Wydra odczytał manifest 22 stycznia Centralnego Komitetu Narodowego, ogłaszający wybuch powstania. Kierownik szkoły p. Bolek wygłosił wykład na temat zrywu, a po chwili zgromadzeni mogli wysłuchać deklamacji p. Wydry i Stefanii Wydrzanki. Spotkanie uwieńczono śpiewem „Roty”.
Kursy rolnicze
Tej samej zimy Zarząd Powiatowy w Rybniku zorganizował kilkudniowe kursy wiedzy rolniczej w Żorach oraz okolicznych miejscowościach (a dzisiejszych dzielnicach Żor i Palowicach). Szkolenia obejmowały zagadnienia takie jak ogrodnictwo czy hodowla bydła rogatego. Inicjatorem akcji był Śląski Związek Kółek Rolniczych.
Surowe kary za szantaż
Pod koniec stycznia Sąd Grodzki zajął się sprawą dwóch mężczyzn oskarżonych o groźbę karalną. Miesiąc wcześniej mieli bowiem wysłać list z pogróżkami, adresowany do pana Krügera, zarządcy lasów hrabiego Thiele-Winklera (pisownia oryginalna). List zawierał rysunek miejsca, w którym należało złożyć okup w wysokości 200 zł (kwoty przekraczającej miesięczne zarobki robotników), oraz następującą po nim groźbę, iż w wypadku niezastosowania się Krüger zostanie zamordowany. Policja szybko aresztowała jednego z szantażystów; drugi zgłosił się sam. Obu skazano na rok pozbawienia wolności.
Sobótki w świetlicy międzyorganizacyjnej
W każdą sobotę o 19.00 odbywały się pogadanki poruszające różne interesujące tematy. Jako pierwszy przemawiał prof. J. Kret z Katowic „[o] młodzieży polskiej w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej”. Kolejny tydzień zaowocował przemówieniem, deklamacją i inscenizacją „Ech leśnych” Stefana Żeromskiego, co jednocześnie było początkiem cyklu pogadanek o bojach za wolność. Następującą sobotę uświetniał sędzia Sądu Okręgowego oraz żołnierz II brygady Legionów Polskich p. Ludwik Rompolt. W późniejszych tygodniach opowiadać o swojej służbie w I brygadzie miał prof. Józef Burkot, a o cierpieniach i organizowaniu się Polaków na Sybirze p. Schwarz – naczelnik Urzędu Pocztowego. Florian Leśnik, naczelny sekretarz Magistratu, i p. Józef Mikołajec chcieli natomiast podzielić się wspomnieniami bohaterskich walk powstańczych o Górny Śląsk. Zapowiedziano wykład wiceburmistrza Józefa Wyrobka o pracach i organizacji POW na Śląsku, a cały cykl zamknąć miała prelekcja posła Bałdyka, której tematem były wspomnienia o pierwszych dniach wolności na Śląsku i w Żorach.
„Z dumą nosiliśmy mundur żołnierski”
Pamięć o powstaniach i patriotyzm istotnie były lejtmotywem codzienności, wokół którego toczyły się celebracje. Przygotowaniom do nadejścia wiosny towarzyszył ciąg spotkań w miejskiej świetlicy pielęgnujących je. Trafnym powodem dla organizacji jednego z nich były imieniny marszałka Edwarda Śmigłego-Rydza. W pięknie udekorowanej sali świetliczanie wysłuchali wiązanki pieśni legionowych i żołnierskich oraz odczytu o górnym życiu Wodza Narodu; kierownik świetlicy przedstawił żołnierskie cnoty solenizanta, na którego cześć wzniósł też gromki okrzyk. Uroczystość zamknięto hymnem państwowym. Więcej o wojskowej rzeczywistości można było dowiedzieć się wprost z barwnych opowieści wcześniej wspomnianego Ludwika Rompolta. Objaśnił młodzieży znaczenie munduru: symbolu nie tylko krwi przelanej za Polskę wolną i niepodległą, ale również żmudnej pracy, ładu, porządku i honoru w czasie pokoju. Natomiast tematem późniejszych prelekcji tegoż sędziego był: „Komunizm, faszyzm i hitleryzm a demokracja”.
Wartości silnego społeczeństwa
Dobre wzorce były, tak jak i są, konieczne do kreowania silnej Polski. Organizacją, która postanowiła podjąć się wyzwania ich promowania, było Towarzystwo Gimnastyczne Sokół. Swoje najważniejsze idee zawarli w odezwie. Sokolstwo było organizacją porozumienia się w charakterze silnej, rozwiniętej rodziny, służącej dobru Ojczyzny, dbającej, aby była ona wielka – ilością i jakością – zgodnie z hasłem „w wielkości siła”. Siła ta była konieczna do przetrwania ciężkich czasów, których przeżycie wspomóc miało podporządkowanie zdrowym zasadom sokolim, opartym na chrześcijaństwie. Podkreślona została rola kobiety, której wkład w budowę przyszłej polski był kluczowy. Widać również duży nacisk kładziony na siłę fizyczną, a konieczne do jej zbudowania ćwiczenia miały odciągać od używek i chronić od nudy. Nie porzucono bynajmniej umysłu, o którego rozwój pogadanki oraz referaty miały dbać tudzież przygotowywać do życia obywatelsko-państwowego.
Dawid Broda, Krzysztof Juszczak, Mateusz Paszek, Marcin Wieczorek