100 litrów alkoholu domowej produkcji w mieszkaniu 69-latka z Żor [ZDJĘCIA]
69-letni mężczyzna wytwarzał alkohol i sprzedawał go nie mając na to stosownego zezwolenia. Za nielegalne wyrabianie napojów spirytusowych bez odpowiedniego wpisu do rejestru grozi kara do roku pozbawienia wolności.
Żorscy policjanci z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą ustalili, że jeden z mieszkańców może posiadać wyroby tytoniowe bez polskich znaków skarbowych oraz produkować alkohol bez wymaganego zezwolenia.
- W połowie marca ujawnili przy 69-latku papierosy bez polskich znaków skarbowej akcyzy i alkohol niewiadomego pochodzenia. Podczas przeprowadzonego przeszukania stróże prawa zabezpieczyli nielegalne papierosy oraz aparaturę do wyrabiania alkoholu domowym sposobem, a także pojemniki z alkoholem o łącznej pojemności prawie 100 litrów - wyjaśnia asp. Marcin Leśniak, oficer prasowy żorskiej komendy.
Mężczyzna został zatrzymany. Odpowie za nielegalne wytwarzanie i sprzedaż alkoholu. Zgodnie z ustawą o wyrobie alkoholu etylowego i wyrobów tytoniowych grozi za to kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
- W Polsce produkcja alkoholu etylowego jest dozwolona jedynie po uzyskaniu wpisu do rejestru prowadzonego przez ministerstwo rolnictwa. W praktyce oznacza to, że produkcja bimbru na własny użytek, czyli nawet w niewielkich, niehandlowych ilościach, jest prawnie zabroniona i podlega karze do roku pozbawienia wolności - dodaje asp. M. Leśniak.
Wg GUS najniższa sprzedaż alkoholu jest na Podlasiu...... So, Mr Wattson......
Mamy przykład chorych przepisów. Ty nie możesz wyprodukować na własny użytek swojego porządnego bimbru - ty masz KUPIĆ przemysłowe szczyny za które zapłacisz podatek. Jak sie strujesz swoim to to tylko ty masz problem (a raczej wątpię żebyś się sam truł). Wiekszość alkoholi w sklapach powinna podlegać degradacji nazw - bo kiedyś wódka to miała 40 % a dziś - nawet 32% (!) - co kwalifikuje ją do nazwy "Napój alkoholowy", spirytus - dziś już nawet 80% (!) - jakim prawem? Sklepów / punktów sprzedaży (czynnych 24h) z alkoholem co nie miara, nawet na niektórych stacjach benzynowych (SIC!) jest większa sprzedaż alko niż paliwa (potem się dziwicie że jest tylu pijanych kierowców). Wiele krajów wprowadza prohibicję, ograniczenia w sprzedaży ale też zezwala na produkcję własnych trunków na własny użytek (choć też są zakazy). Są regiony w Polsce gdzie niemal każdy robi własne trunki - a gdyby chcieli ich pozamykać - nie byliby w stanie - by brakło miejsc we wszystkich zakładach penitencjarnych a nawet w aresztach tymczasowych w całej Polsce.