Żona Radosława Ś.: Mąż był skryty i troskliwy, ale zdarzało się, że wpadał w furię
- Współczuję rodzinie zabitego policjanta. My też jesteśmy pokrzywdzoną rodziną, która nie dostała żadnej pomocy od nikogo. Musieliśmy sami załatwić sobie psychologa. Byliśmy napastowani przez ludzi, przez dziennikarzy. Chciałam powiedzieć, że syn stracił ojca, rodzice ostatniego syna, moje dzieci przyjaciela, a ja straciłam męża...