Zgłoś komentarz do moderacji

do @alexachililover. Przyjacielu ja tez jestem bylym energetykiem i z kilkoma tezami we wskazanym materiale bym dyskutowal,nie mniej jednak w 17minucie i 47s gość wyraznie stwierdza co ja poruszylem ze rekompensaty dla odbiorcy są wyplacane z budzetu panstwa a wiec z naszej kieszeni ogólnej także a ona jest takze efektem obciążania nas różnymi innymi podatkami ,czyli podtrzymuje swoja teze ,Co do sposobów budowania ogólnych czy caloksztaktu kosztów energii ,mowie tu o cenie średniej to tzw producent ,dystrybutor i sprzedawca i cala ta sytuacja to jest kwestia organizacji gdyz w mojej byłej firmie oni to praktycznie jedna wspólna calosc z dzialami i nikt nie musi brac marż a wszyscy wykazuja koszty które sa wspólnie wrzucane do jednego wora przy ustalaniu ceny wyjsciowej produktu. We wspomnianym matreriale facet opusuje to co w normalnym kraju nie powinno istniec czyli dzielenie zapalki na czworo. Jednak na cene produktu czy tego rocznego , czy przyszlorocznego ma wplyw szereg czynnikow czyli koszt surowca ,inflacja plac i w tym zalozen politycznych , czyli ile rząd chce orżnac klientów nawet jak slusznie zauwazyles gdy ceny produktu spadają bo rządy i tak robią co sobie zaplanują..Wiec Im dobrze napisalem ",nie twierdzcie ze Wy nam robicie dobrze osłonami ,uwolnijcie uczciwie te ceny a przestancie nas rżnąć na te oslony podatkami czy to innymi czy to za energie " bo slusznie zauwazyles cena nie jest kalkulowana realnie lecz w oparciu o fikcyjne algirytmy wg potrzeb władcy. Gdyby rynek byl uczciwy to wg KC sąd na wniosek strony umowy moglby w przypadku nadzwyczajnych zmian rynkowych skorygowac ceny ale to nie jest rynek uczciwy lecz polityczny.Mysle ze sie zrozumieliśmy bi temat morze .Pozdrawiam