Mężczyzna uwięziony na dachu przedszkola. Jak się tam znalazł?
O nietypowej interwencji informują strażacy z Żor. W poniedziałek wieczorem (11.07.) zostali wezwani na osiedle Pawlikowskiego, by pomóc mężczyźnie zejść z dachu. Biorąc pod uwagę fakt, jak się tam znalazł, nie powinno dziwić, że jednak zrezygnował z zejścia tą samą drogą i poprosił o pomoc.
W poniedziałkowy wieczór, tuż przed godziną 21.00, policjanci z Żor zostali wezwani na osiedle Pawlikowskiego, by z dachu przedszkola zdjąć mężczyznę, który boi się sam zejść.
Jak się okazało po przybyciu na miejsce, na dachu Przedszkola nr 32 faktycznie znajdował się człowiek, a przy elewacji nie ma infrastruktury, która by mu na to pozwoliła. Strażacy, przy użyciu drabiny, zwieźli go na ziemię.
Żorzanin tłumaczył później, że wszedł po piłkę, która przypadkiem wpadła tam jego synowi w czasie zabawy. Przy ścianach nie ma żadnych schodków, dlatego mężczyzna na około 5-6-metrowy dach wspiął się po piorunochronie! Bał się jednak zejść w ten sam sposób, dlatego na miejsce wezwano straż pożarną, która przyznaje, że sposób w jaki mężczyzna dostał się dach, był bardzo niebezpieczny. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło.