"Kto raz został katolikiem, będzie nim zawsze". Wszystko, co trzeba wiedzieć o apostazji
Z Wiktorem Trojnarem, księdzem archidiecezji wrocławskiej, studentem prawa kanonicznego na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Pawła II oraz doktorantem na papieskim wydziale teologicznym we Wrocławiu, na temat apostazji mejluje ks. Łukasz Libowski
Nie wystawia się zaświadczenia
– Ł.L.: Czego możemy spodziewać się w kancelarii parafialnej?
– W.T.: Na samym początku proboszcz będzie musiał zweryfikować naszą tożsamość i dokładnie sprawdzić, czy składane przez nas oświadczenie woli zawiera wszystkie wymagane elementy. Bardzo ważnym etapem całej procedury jest rozmowa, podczas której duszpasterz będzie starał się poznać przyczyny naszej decyzji. Taka rozmowa jest po prostu wyrazem troski duszpasterza o naszą wiarę, którą otrzymaliśmy w sakramencie chrztu. Nie powinno więc nikogo dziwić, że duchowny będzie odwodził nas od decyzji o wystąpieniu z Kościoła. Możemy być pewni, że w żaden sposób nie zostanie naruszone nasze prawo do wolności sumienia i wyznania! Zadaniem proboszcza jest także poinformowanie nas o konsekwencjach prawnych, jakie niesie za sobą złożenie oświadczenia woli o wystąpieniu z Kościoła. Mowa tutaj mianowicie o skutkach ekskomuniki, która jest sankcją karną za przestępstwo odstąpienia od wiary (kan. 1364 § 1). Osoba, która wystąpiła z Kościoła, nie może przyjmować żadnych sakramentów oraz pełnić funkcji ani chrzestnego, ani świadka bierzmowania, ani świadka zawarcia małżeństwa. Ponadto taka osoba, jeżeli przed śmiercią nie da żadnych oznak pokuty, zostanie pozbawiona pogrzebu kościelnego (kan. 1184 § 1).
– Ł.L.: Czy w kancelarii parafialnej otrzymamy jakieś potwierdzenie naszego wystąpienia z Kościoła?
– W.T.: Nie wystawia się żadnego zaświadczenia o wystąpieniu z Kościoła! Choć niekiedy pojawia się także żądanie ze strony odstępców, nie wykreśla się też żadnych danych z księgi ochrzczonych. Na marginesie tej księgi umieszcza się jedynie odpowiednią adnotację o złożonym oświadczeniu woli. Osoba, która wystąpiła z Kościoła, może zawsze otrzymać w parafii swojego chrztu świadectwo ze wspomnianą adnotacją.
Obecnie nie ma wątpliwości co do tego, że procedura uregulowana przez konferencję biskupów nie narusza przepisów prawa, szczególnie rozporządzenia o ochronie danych osobowych.
Zawsze można powrócić
– Ł.L.: A co z aktem powrotu do Kościoła? Jaka w tym wypadku jest procedura?
– W.T.: Paweł Apostoł w Liście do Rzymian zanotował, że nic nie może odłączyć nas od miłości Chrystusa. Ten, kto w sakramencie chrztu stał się dzieckiem Boga, nigdy nie przestanie nim być. Stąd w Kościele mówi się, że kto raz został katolikiem, będzie nim zawsze (łac. semel catholicus, semper catholicus). Osoba, która wystąpiła z Kościoła, zawsze może do niego powrócić! Należy zgłosić się do swojego proboszcza i na jego ręce złożyć pisemną prośbę. W takiej prośbie, oprócz swoich danych personalnych, powinniśmy umieścić datę i parafię naszego chrztu oraz datę i miejsce, w którym złożyliśmy oświadczenie woli o wystąpieniu z Kościoła. W krótkich słowach powinniśmy też zawrzeć informacje o naszych motywach i okolicznościach wystąpienia z Kościoła oraz wyrazić wolę powrotu do niego.
– Ł.L.: A czy po dokonaniu tych wszystkich formalności jesteśmy już ponownie członkami Kościoła?
– W.T.: Powrót do wspólnoty Kościoła polega właściwie na zwolnieniu z ekskomuniki, która nota bene należy do kar poprawczych. W naszym imieniu proboszcz przedstawia sporządzoną przez nas prośbę ordynariuszowi miejsca, który to może uwolnić nas z ciążącej na nas sankcji. Na odstępcę może być nałożona odpowiednia pokuta. Zarówno apostazja, jak również herezja i schizma zostały uznane w prawie kanonicznym za przestępstwa. Każde przestępstwo łączy się zawsze z grzechem! Zazwyczaj najpierw dokonuje się formalne zwolnienie z kary, następnie zaś możemy przystąpić do sakramentu pokuty.
Powiedzmy sobie wprost,
oczyszczenie kościoła, które właśnie się dokonuje jest konieczne.
Czas, żeby z kościoła odeszli księża zboczeńcy, czas żeby z kościoła odeszli ludzie wierzący nazbyt w pandemię i wreszcie żeby z kościoła odeszli ludzie wierzący w połowie.
Czas na kościół zbudowanych na prawdziwych księżach, na prawdziwych wiernych i rozsądku. Wybaczcie, ale jeśli jest upał 30 stopni, a msza trwa ponad godzine to nie ma to nic wspolnego ani z rozsadkiem, ani z przekazem, bo kazanie powinno trwać max 10 minut.
Pozdrawiam
JudaTadeusz
~PiekloIstnieje (5.253. * .202)
a dlaczego nie chcesz pomodlić się
za osoby skrzywdzone przez osoby duchowne ?
te osoby są gorsze ?
są wyrzutkami ?
Jestem katolikiem i nim zostanę, zawiodła mnie jedynie instytucja kościoła,rydzyki,pedofilia i kumoterstwo z pisem!
masz 100% rację !
Pomódlmy się za wszystkich błądzących aby odnaleźli w sobie wiarę w Jezusa Chrystusa.
Pomódlmy się za księży czyniących zło !
Pomódlmy się za biskupów tuszujących i ukrywających zło !
https://archidiecezjakatowicka.pl/o-diecezji/aktualnosci/1965-slowo-arcybiskupa-katowickiego
Pomódlmy się za wszystkich błądzących aby odnaleźli w sobię wiarę w Jezusa Chrystusa. Osoby odchodzące z Kościoła Katolickiego robią to w większości z niskich pobudek. Ludzie nie odchodzą gdyż nie wierzą w Boga tylko nie mogę zaakceptować jego Przykazań. Tak jak i poniższy Ateista tak i wielu księży jest dzisiaj daleko od Boga. Pomódlmy się za nich.
trzeba jasno powiedzieć
osoby które decydują odejść z kościoła
nie odchodzą z wiary w Boga
chcą się odłączyć z kościoła fizycznie
od kościoła materialnego zbudowanego z cegieł
i odłączyć od osób którzy zwą się ich duszpasterzami
a sami swoje dusze zaprzysięgli szatanowi
molestując krzywdząc i bogacąc się
Rodzimy się ateistami, ktoś za nas wybiera nam imię, wiarę, wtłacza nam ideologię, każe nam przestrzegać zakazów i nakazów - a sami te zakazy łamią (a jeśli ich napominamy, to sprawy tuszują, ukrywają), do tego dochodzi najgorsze - połączenie państwa i religii (najgorsze z możliwych).
do ~primadonnaW
Jak widzisz co się dzieje w państwie, w szkołach, szpitalach itd. to przestajesz tam chodzić? Wszędzie są różni ludzie, różne charaktery. Nie oceniaj wszystkich przez pryzmat kilku. Bo wszyscy faceci to... a wszystkie kobiety są... itp. Nie tędy droga. Dobro wydaje się nam takie oczywiste, że nie pokazujemy iż ktoś jest wspaniałym człowiekiem (księdzem, nauczycielem, urzędnikiem, lekarzem itd.)
Odstąpienie od kościoła nie jest jednoznaczne z utratą wiary. Członkiem wspólnoty chrześcijańskiej zostanę w chwili kiedy ja tak postanowię i przestanę być kiedy tak postanowię.
pogadajmy o księżach pedofilach, o księżach wykorzystujących uczennice wreszcie o księżach zakładających lewe rodziny z całkiem fajnymi dziećmi.
i taki przyjemniaczek ma mnie umoralniać przed decyzją o apostazji? w Polsce nie wystawia się zaświadczeń bo wierni nie płacą co miesięcznych podatków na kościół,ale już w Niemczech..
A jak widzę te przykłady katolickich postaw wśród władzy lokalnej i centralnej to na womity się zbiera. a ludzie po prostu przestaną chodzić do kościoła..i tyle.